Czarne złoto - obornik kozi czyli pora nawożenia i kompostowania
Jak co roku o tej porze w naszym gospodarstwie rozpoczynają się wielkie pozimowe porządki. Oznacza to mniej więcej tyle, że kozi dom zostanie wyprzątnięty, odkażony oraz wybiałkowany a głęboka ściółka, która zimą służyła jako ogrzewanie podłogowe, wyląduje na pryzmie do kompostowania, a część być może w Waszych ogrodach.
Do tej pory, obornik wykorzystywaliśmy głównie na nasze potrzeby oraz potrzeby naszych dżdżownic i tylko nieznaczna część lądowała w innych ogrodach. Ta część, o którą po prostu się upomnieliście. W tym roku postanowiliśmy oficjalnie podzielić się koziczkowym czarnym złotem. ;)
Jak wiecie, albo zaraz się dowiecie, nasze kozy karmione są wyłącznie naturalne, nie stosujemy pasz niewiadomego pochodzenia. Zboża oraz siano pozyskujemy od zaprzyjaźnionych rolników, co do których mamy pewność, że nie stosowali desykacji zbóż. Kozie dziewczyny nie otrzymywały w okresie, z którego pochodzi ściółka antybiotyków ani środków odrobaczających. Oczywiście wynika to z faktu, że tego nie potrzebowały.
W związku z tym, że jest to obornik świeży, który ładowany jest bezpośrednio z budynku inwentarskiego, prosimy o kontakt telefoniczny przed odbiorem. Tak, abyśmy mogli go szybciej (w wolnej chwili) załadować w worki. W przypadku chęci odbioru ilości większej niż worek czy dwa sugerujemy podjazd z przyczepką.
Skład. W tym roku w głębokiej ściółce z wyjątkiem kozich kulek znajduje się słoma żytnia oraz owsiana, siano w bardzo małej ilości.
CENA!
CENA 50 zł dotyczy przyczepki o wymiarach 1,5 x 1,1 x 0,3. Tj. ~0,5 metra sześciennego.
Koszt dowozu ustalony zostanie indywidualnie, jego wysokość zależna będzie od odległości.
W przypadku zakupu większej ilości cenę ustalimy indywidualnie. :)
Oczywiście istnieje możliwość odbioru osobistego, z tym że w takiej sytuacji należy się szybciej umówić i podstawić przyczepkę.
Wysyłka.
Uprzedzając Wasze pytanie, nie ma opcji, aby wysłać obornik. Żaden kurier nie oferuje takiej usługi. Sama ściółka jest mokra i przemoczyłaby paczkę, to z kolei wiązałoby się z nieprzyjemnościami dla nas. No i zapach, nie oszukujmy się, świeży obornik pachnie specyficznie, kurier od razu by wyczuł śmierdzącą sprawę.