Koziołkowa zagroda oficjalnie została otwarta!

Nasz Orlando w końcu doczekał się własnej zagrody. Całodobowa wolność, własny wybieg i trawa, a tuż za płotem jego panie. Ale to nie tak, że teraz swój czas będzie spędzał wyłącznie w niej. Nie, nie! Olo ma swój kubraczek, w którym może biegać na wspólnym wybiegu z dziewczynami. 
Do budowy koziołkowej zagrody wykorzystaliśmy system paneli ogrodzeniowych, który dodatkowo od wewnątrz uzbroiliśmy w pastuch. Dlaczego w pastuch? Ponieważ koziołki w czasie kiedy panie kozy mają ruję, potrafią być bardzo destrukcyjne. Siatka od uderzeń potrafi pęknąć. A wtedy hulaj dusza, kozioł w niebie, a na świecie dziesiątki koźlaków. 

W naszej zagrodzie nie sprowadzamy na świat nowych istnień każdego roku. Zdrowe kozy mleczne potrafią ciągnąć laktację przez kilka lat, więc nie ma sensu, by dodatkowo obarczać ich organizm kolejnymi ciążami. Małe koźlątka to obowiązki i odpowiedzialność. Dla każdego musimy odnaleźć miejsce w świecie, a nie chcemy, by było to miejsce byle jakie. 

Treść większego napisu

Napisz

Treść mniejszego napisu

do mnie

Napisz do mnie

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

instagram

Copyright © Zagroda